przez
Tadeusz Grzęda
Departament Zarządzania Segmentami Klientów
W 2017 roku miejsca w pierwszej klasie oferowały 43 linie lotnicze na całym świecie. To o 9 mniej niż jeszcze kilka lat wcześniej. Jednak mimo zauważalnej tendencji spadkowej, przewoźnicy wciąż prześcigają się w coraz to nowszych i niezwykle luksusowych udogodnieniach.
Podróż na bogato
Bądźmy szczerzy – większość z nas lata klasą ekonomiczną. Ciasno, mało miejsca na nogi, zero prywatności. Pewnie nie raz i nie dwa zastanawiałeś się, jak to jest lecieć pierwszą klasą. Podpowiadamy – drogo! W przypadku międzykontynentalnego lotu w obie strony za najlepsze miejsca trzeba zapłacić minimum 25 tys. zł. W liniach Emirates bilet pierwszej klasy kosztuje 21 635$, czyli ponad 86 tys. zł. Taniej jest w Singapore Airlines, w których trzeba wydać ok. 11 tys. euro, co oznacza, że z konta zniknie ok. 45 tys. zł. Sumy dla przeciętnego Polaka są ogromne, ale dla pasażerów pierwszej klasy praktycznie nieodczuwalne. W końcu latają nimi przede wszystkim celebryci, aktorzy i biznesmeni z listy Forbesa. Jak widać grono dość wąskie, a jego wymagania wygórowane.
Pierwsza klasa – czy warto?
Za tak wysoką cenę osoby wybierające pierwszą klasę mają zapewniony najwyższy komfort podróży oraz luksusowe warunki. Na co mogą liczyć klienci „z górnej półki”?
- na wyjątkową obsługę, która zaczyna się jeszcze przed wejściem na pokład. To na przykład transfer limuzyną na lotnisko.
- osobistego pomocnika do zadań specjalnych – załatwianie formalności i wszelkich dokumentów.
- dostęp do poczekalni biznesowych – a tam: SPA, restauracje, bary, a nawet salony masażu.
- przestronne ekskluzywne kabiny zapewniające intymność.
- przejście przez bramki na lotnisku bez kolejek
- posiłki na życzenie komponowane przez największe sławy kulinariów
- zwiększony limit bagażowy
- wygodę, luksus i ekstrawagancję.
- osobistego pomocnika do zadań specjalnych – załatwianie formalności i wszelkich dokumentów.
- dostęp do poczekalni biznesowych – a tam: SPA, restauracje, bary, a nawet salony masażu.
- przestronne ekskluzywne kabiny zapewniające intymność.
- przejście przez bramki na lotnisku bez kolejek
- posiłki na życzenie komponowane przez największe sławy kulinariów
- zwiększony limit bagażowy
- wygodę, luksus i ekstrawagancję.
„Tu jest jakby luksusowo”…czyli zaglądamy do środka
Przeloty w pierwszej klasie oferują takie europejskie linie, jak: Air France, British Airways, Swiss czy Lufthansa. W zestawieniu Skytrax, La Première czyli pierwsza klasa Air France zajmuje czwarte miejsce na świecie. W La Première można napić się szampana, zjeść kawior czy foie gras. Na gości czekają też koktajle opracowane przez szefa barmanów z hotelu Ritz. Kabiny są pokryte wysokiej jakości skórą, zamszem oraz drewnem. Goście otrzymują też eleganckie akcesoria – piżamę i kolekcjonerskie egzemplarze skórzanych kosmetyczek z minikosmetykami od Givenchy.
Jednak do luksusów, jakie oferują linie Emirates czy Singapore, europejskim przewoźnikom jeszcze daleko. Emirates przygotowały dla swoich gości 6 superluksusowych apartamentów. Stewardessy dostarczają posiłki bez otwierania drzwi i zakłócania spokoju, a do dyspozycji pasażerów jest bogato wyposażony minibar, 32-calowe ekrany z pełnym systemem rozrywki pokładowej czy wideoczat, za pomocą którego można porozmawiać z załogą. Fotele w szybki sposób przekształcają się w łóżko, które ustawione w pozycji „zero grawitacji” daje poczucie nieważkości.
Sinagpore Airlines oferuje z kolei osobne apartamenty sterowane z poziomu tabletu. Steruje się rozrywkami, oświetleniem czy pozycjami fotela. Siedzenia można zwrócić do okien i bez nadwyrężania szyi podziwiać zapierające dech w piersiach widoki. Oprócz tego pasażerowie mają do dyspozycji wi-fi, zasięg telefonii komórkowej czy pełnowymiarowe łóżko. Na ścianach apartamentu ułożono specjalne panele redukujące hałas, dzięki którym nic nie zakłóci wypoczynku. Wszystkie „pokoje” oddzielają ruchome ścianki. Na specjalne życzenie można je obniżyć, tworząc większe pomieszczenia – idealne na biznesowe spotkania czy przyjęcia.
Brzmi bajecznie? Na pewno! Choć bez tych wszystkich wygód na pewno też da się przeżyć. W końcu nawet założyciel Ikei jeździł starym Volvo.
Brzmi bajecznie? Na pewno! Choć bez tych wszystkich wygód na pewno też da się przeżyć. W końcu nawet założyciel Ikei jeździł starym Volvo.
Pierwszą klasę w bankowości i najwyższe loty na całym świecie zapewnia karta debetowa World Elite™ Debit MasterCard®.