przez
Zuzanna Przepiórkiewicz
Biuro Prasowe
Polska branża e-commerce nieprzerwanie rośnie w dwucyfrowym tempie i ma spore szanse utrzymać to tempo wzrostu. Jak wygląda polski handel online i jakie przed nim stoją perspektywy zbadała Fundacja Kronenberga przy Citi Handlowy.
Polskie e-sklepy to już nastolatki
Polacy zdobyli już solidne szlify w prowadzeniu biznesu online - wynika z raportu "Wyzwania e-commerce" Fundacji Kronenberga przy Citi Handlowy. Ponad dwie trzecie (70%) polskich firm działających w sieci działa na rynku dłużej niż 10 lat, a ponad połowa z nich zatrudnia więcej niż 10 pracowników. Co można z dumą podkreślić, internet polskim handlem stoi: 92% firm zostało sfinansowane przez rodzimy kapitał.To prawdziwe, solidne przedsiębiorstwa: dysponują swoimi magazynami (91%) i w większości mają ofertę zarówno dla klienta detalicznego, jak i biznesowego.
Multikanałowość to wyższe zyski i zabezpieczenie od ryzyka
Wymowne jest, że zdecydowana większość e-przedsiębiorstw (81%) rozpoczynała działalność od sprzedaży stacjonarnej, a w odpowiedzi na potrzeby konsumentów rozszerzyło sprzedaż o kanał internetowy. Z badania wynika, że tylko 1/5 firm decyduje się na sprzedaż towarów wyłącznie przez internet - średni udział sprzedaży online w obrotach firm, które oferują swoje produkty w obydwu kanałach dystrybucji wynosi nieco ponad jedną czwartą, a dla 23% firm obroty z działalności w sieci są równe lub przewyższają te ze sprzedaży stacjonarnej.
Fizyczna obecność biznesu okazuje się być niezmiernie ważna dla powodzenia strategii sprzedaży. Z punktu widzenia klienta to możliwość zapoznania się z towarem i - bezpłatny odbiór zamówienia w punkcie sprzedaży. Forma „click-and-pick” jest najtańszą opcją robienia zakupów w sieci. Biorąc pod uwagę, że 16 milionów Polaków robi zakupy w sieci – fizyczna obecność pozwala zaadresować potrzeby tych, którzy w internecie nie kupują. Trend multikanałowości pozostaje w zgodzie ze światowymi trendami, gdzie giganci handlu online .... otwierają sklepy stacjonarne.
Fizyczna obecność biznesu okazuje się być niezmiernie ważna dla powodzenia strategii sprzedaży. Z punktu widzenia klienta to możliwość zapoznania się z towarem i - bezpłatny odbiór zamówienia w punkcie sprzedaży. Forma „click-and-pick” jest najtańszą opcją robienia zakupów w sieci. Biorąc pod uwagę, że 16 milionów Polaków robi zakupy w sieci – fizyczna obecność pozwala zaadresować potrzeby tych, którzy w internecie nie kupują. Trend multikanałowości pozostaje w zgodzie ze światowymi trendami, gdzie giganci handlu online .... otwierają sklepy stacjonarne.
Sprzedaż zagraniczna nie generuje zysków
Z raportu Fundacji Kronenberga wynika, że mimo że 65 proc. polskich e-firm działa na rynkach zagranicznych, to sprzedaż poza Polską stanowi zaledwie 6 proc. wartości ogółu sprzedaży. Główne kierunki ekspansji biznesu to Europa Zachodnia i Środkowa – ponad połowa przedsiębiorstw (58 proc.) jest tam obecna ze swoimi usługami, głównie ze względu na podobne regulacje prawne i położenie geograficzne. Stąd też mniej zauważalna obecność Polaków na bardziej oddalonych rynkach - w Europie Wschodniej działalność rozwija jedna czwarta polskich firm (26%), ale już tylko co dziesiąta firma działa w Azji, 6 proc. w Stanach Zjednoczonych, a 5 proc. na rynkach Bliskiego Wschodu.
Tylko 7 proc. sklepów – mimo obecności za granicą – przyjmuje płatności jedynie w złotym. Prawie 80 proc. oferuje płatność w euro, a 35 proc. – w dolarach. Płatności w innych walutach są mniej powszechne.
– Polskie sklepy mają ogromną ambicję, żeby wychodzić z ofertą poza granice Polski. Zauważyliśmy natomiast, że za granicą polskie sklepy uzyskują póki co tylko 6 proc. wartości swojej sprzedaży. Dla porównania udział Słowacji to 26%, w Czechach – 11%. Polskie sklepy potrzebują wsparcia tym jak zdobywać zagranicznych konsumentów i rozwijać działalność na rynkach innych, niż tylko polski – podkreśla Maciej Żurawek, Dyrektor Departamentu ds. Rozwoju Produktów i Wsparcia Sprzedaży.
Wygrać rynek... za granicą
Tym, co może zagwarantować sukces za granicą to dobre rozpoznanie lokalnego rynku i dopasowanie działalności do wymagań zagranicznych klientów. Lokalny numer konta to dla klienta kupującego w sieci jeden z dwóch podstawowych filarów wiarygodności internetowego usługodawcy czy sklepu. Drugi to sprzedaż prowadzona w lokalnej walucie. Tymczasem aż 7 proc. – mimo obecności za granicą – przyjmuje tylko płatność w złotym. Prawie 80 proc. oferuje płatność w euro, a 35 proc. – w dolarach. Płatności w innych walutach są mniej powszechne. Tylko co dwudziesta firma daje możliwość zapłaty we wszystkich rodzimych walutach. Dlatego bank opracował rozwiązanie dla branży e-commerce, które pozwala e-sklepom automatycznie prezentować ceny w dowolnej walucie, zależnie od tego, z jakiego kraju pochodzi klient, ale też sprawnie zarządzać ryzykiem walutowym. – Firmy chcące rozwijać się na międzynarodowych rynkach potrzebują partnera. Jako globalny bank operujący w 160 krajach jesteśmy takim partnerem. Firma, która chce prosperować za granicą, potrzebuje rachunku bankowego i zabezpieczenia przed ryzykiem walutowym. Stworzyliśmy mechanizm zabezpieczający naszych przedsiębiorców, a z drugiej strony – umożliwiający finalnym odbiorcom zakup towaru w lokalnej walucie – mówi dyrektor departamentu rozwoju produktu i wsparcia sprzedaży w Citi Handlowy. Z raportu „Wyzwania e-commerce” wynika, że 8 proc. wszystkich firm ma w planach rozszerzenie działalności na rynki zagraniczne, przy czym 2 proc. podjęło już w tym kierunku konkretne działania, a 6 proc. jest na wstępnym etapie planowania.
Jak zapłacić?
Zdecydowana większość firm daje swoim klientom kilka możliwości w zakresie form płatności. Najpopularniejszą formą jest przelew bankowy – tą opcję oferuje 85% przedsiębiorstw prowadzących sklepy internetowe. Płatność przy odbiorze jest drugą co do popularności formą płatności - oferuje ją ponad ¾ firm – i tę najczęściej wybierają kupujący w Polsce. Na trzecim miejscu uplasował się szybki e-przelew, z którego może skorzystać 71% klientów sklepów, a który skraca czas płatności i daje sklepowi w momencie zakupu gwarancję otrzymania środków pieniężnych. Tuż za nim na liście jest płatność przy pomocy karty płatniczej, która jest oferowana przez 65% firm.
Połowa przedsiębiorstw oferuje również możliwość dokonania opłaty za usługi / produkty przy pomocy przelewu w oddziale czy placówce.W Polsce, w przeciwieństwie przykładowo do Wielkiej Brytanii i Francji, mniejszą popularnością w internecie cieszą się karty płatnicze (debetowe i kredytowe) i elektroniczne portfele jak PayPal czy Amazon Pay.
Połowa przedsiębiorstw oferuje również możliwość dokonania opłaty za usługi / produkty przy pomocy przelewu w oddziale czy placówce.W Polsce, w przeciwieństwie przykładowo do Wielkiej Brytanii i Francji, mniejszą popularnością w internecie cieszą się karty płatnicze (debetowe i kredytowe) i elektroniczne portfele jak PayPal czy Amazon Pay.