Wyprzedaże i promocje są często świetną okazją na zakup potrzebnych produktów w korzystnych cenach. Z drugiej strony mogą okazać się pułapką. Sprawdźmy, na jakie promocje warto zwrócić uwagę, a których lepiej unikać.
Co to właściwie jest promocja?
Promocja to jeden z elementów marketingu, którego celem jest zwiększenie popytu na produkty i usługi. W Polsce słowo promocja zestawiane jest najczęściej z obniżką ceny lub ofertą rabatu. Cel jest prosty - skusić klienta do zakupu. Klienci, widząc wielki szyld „wyprzedaż” i krótki okres promocji często poddają się impulsowi, decydując się na szybki, nie zawsze do końca przemyślany, zakup. Jak się na to przygotować?
Po pierwsze: chłodno kalkulować ceny
To, co wydaje się świetną okazją dziś, może się okazać… sklepową sztuczką. Zdarza się bowiem, że sprzedawcy „po cichu” podwyższają cenę, by następnie głośno oznajmić, że teraz będzie 20% mniejsza. Dlatego na początek warto po prostu porównać ze sobą ceny z różnych sklepów. Zrobimy to szybko i wygodnie, nawet stojąc przed półką sklepową, odpalając w telefonie internetowe porównywarki cen. Najpopularniejsze z nich to:
Trzeba też pamiętać, że w internecie sporo rzeczy jest relatywnie tańszych. Czy jednak ich cena będzie równie atrakcyjna, gdy doliczymy do niej cenę przesyłki kurierskiej? W końcu trzeba ją jakoś do nas dostarczyć.
Po drugie: uważnie czytać warunki
To, że sklep ogłasza „SALE: Wszystko do -70%”, wcale nie oznacza, że znajdziemy w nim wszystkie produkty o obniżonej o ponad dwie trzecie cenie. Drobne słowo „do” może oznaczać, że wymarzony sprzęt czy bluzka będzie kosztować jedynie -10% mniej. Czy to jeszcze się nam będzie opłacać? Czytajmy to, co napisane jest małymi literkami w ofertach typu 2+1 czy 2 produkt w cenie 1. Promocje mogą też obowiązywać w krótkim okresie albo dotyczyć produktów o kończącym się terminie spożycia. Po co nam 24 jogurty, które trzeba zjeść do jutra? No i najważniejsze: sklepy czasami inaczej traktują produkty kupione w promocyjnych cenach, np. nie przyjmując ich zwrotów.
Po trzecie: wybrać dobry czas
Sprzedawcy i producenci bombardują nas swoimi promocyjnymi ofertami praktycznie przez cały rok. Wytrawni łowcy promocji wiedzą kiedy i co się opłaca kupować.
Po świętach sklepy chcą często wyprzedać swój świąteczny asortyment. Ubrania albo ozdoby, które mogą poczekać sobie spokojnie w szafie na następne święta? Są tanie jak nigdy. Warto przyglądać się też schyłkom sezonów w sklepach z ubraniami czy sprzętami sportowymi. Zazwyczaj pozbywają się one swojego asortymentu przed sezonem zimowym albo letnim, robiąc miejsce na sezonową kolekcję. Tym sposobem w okolicach wiosny możemy trafić na świetną kurtkę zimówkę czy sprzęt narciarski za 40% ceny. Za pół roku będą jak znalazł.
Na elektronikę też znajdzie się patent. Eksperci mówią, że telewizory warto kupić np. wczesną wiosną, bo potem na rynek wprowadzane są nowe modele. Sprzęty typu komputer czy hulajnogi elektryczne lepiej kupić przed majem. Zanim zacznie się okres pierwszych komunii i wakacyjnej laby. Sprzęty AGD z kolei warto złapać wtedy, kiedy inni o nich nie myślą - czyli np. latem. Potrzebujemy klimatyzatora? Dobrze pomyśleć o nim np. w październiku, gdy zimno i wieje. Bo w czerwcu, gdy trafi nas upał 30 stopni, możemy mocno zdziwić się ceną tego sprzętu w sklepie.
No i Black Friday. Od paru lat królem listopadowych promocji stał się Black Friday i następujący po nim Cyber Monday. Przedłużony weekend szaleństw zakupowych już na dobre zagościł w polskim kalendarzu. Klienci wertują amerykańskie portale w oczekiwaniu na ciekawe oferty. W Polsce też czasem można trafić w nim zakupowe perełki i złapać laptopa czy smartwatcha za 1/2 wartości. Trzeba jednak być ostrożnym. Niektórzy sprzedawcy chętnie przyłączają się do tego modnego okresu, sprytnie manipulując cenami.
Po czwarte: korzystać z nowoczesnych rozwiązań
Codziennie omija nas tysiące świetnych promocji o których nie mamy pojęcia. Tymczasem są aplikacje, które rozwiązują za nas ten problem, np. Qpony czy Pepper. Znajdziemy w nich oferty, zniżki, kody promocyjne a nawet opinie konsumentów, których sklepów warto unikać a na które warto zwrócić uwagę. Do tego umożliwiają otrzymywanie informacji każdego dnia i zyskanie np. kuponów od uznanych sprzedawców.
Too Good To Go to z kolei aplikacja, która pozwala złapać „na ostatnią chwilę” produkty spożywcze z kawiarnii czy sklepów. Za paczkę jedzenia wartą 50 zł zapłacimy jedynie np. 15 zł. Co najlepsze, wszyscy na tym korzystają. Sklep nie musi wyrzucać na śmietnik dobrego, niesprzedanego jedzenia. A my zjemy coś pysznego i… przy okazji zrobimy coś dla środowiska.
Ciekawym rozwiązaniem są rozmaite programy lojalnościowe. Kupując w jednej sieci, korzystając z jednej karty sklepowej zbieramy punkty, które potem możemy zamienić na atrakcyjne produkty albo zniżki na usługi. Takim programem jest np. Citi Specials. Posiadacze karty Citi Handlowy mogą liczyć na setki rabatów, nagród i niespodzianek. Więcej informacji o programie można znaleźć tutaj: https://www.citibank.pl/citispecials/index.html
Źródła: