Aktywność fizyczna to zdrowy nawyk, który procentuje na przyszłość. Przekładając to na język finansowy można powiedzieć, że sport to inwestycja, która się opłaca. Ale jak każda inwestycja, wymaga pewnego wkładu.
I nie chodzi wyłącznie o wkład w postaci czasu czy motywacji... Sport to często również realny koszt finansowy. Jeśli więc stoisz przed pytaniem: czy mnie na to stać? Przeczytaj koniecznie nasz poradnik, z którego dowiesz się, na jakie kwoty warto się przygotować, myśląc o bardziej aktywnym stylu życia.
Ćwiczenia w domu czy w klubie?
Tak jak w każdym przypadku, finansowy wkład w daną aktywność fizyczną zależy w dużej mierze od samej aktywności, na której chciałbyś się skupić. Inaczej wyglądają koszty w przypadku fitnessu, jogi czy biegania, inaczej jeśli chodzi np. o sportowe podejście do jazdy na rowerze.
Jak trening fitness to w klubie?
Weźmy na warsztat fitness, który jest jedną z najbardziej popularnych aktywności fizycznych w naszym kraju. Z badań wynika, że już 19 proc. Polaków ćwiczy 5 razy w tygodniu. Najczęściej odwiedzanymi przez nich obiektami sportowymi są właśnie siłownie i kluby fitness, z których korzysta już co piąty Polak.
Miesięczny karnet do takiego klubu, bez limitu wejść kosztuje w granicach 140 zł (cena różni się w zależności od lokalizacji). W ramach tej kwoty dostępne są zazwyczaj zajęcia grupowe oraz siłownia. Spora część osób regularnie uczęszczających do takich obiektów korzysta z oferty MultiSport, częściowo finansowanej przez pracodawcę, w ramach benefitów pracowniczych. Koszt takiej karty spada wówczas o około 60-70%.
Zaleta klubu fitness to dostęp do sprzętu i możliwość ćwiczenia pod okiem fachowców. Jeśli zależy nam na indywidualnym kontakcie z trenerem, kwota rośnie do 150 zł za godzinę. To średnia cena rynkowa indywidualnych zajęć z profesjonalistą, który dobierze odpowiedni zestaw ćwiczeń do danej osoby.
A może w domu?
Zajęcia fitness można też z sukcesem realizować samodzielnie, w domu. Wystarczy odpowiednia motywacja. Czasem przydaje się też kilka podstawowych sprzętów, takich jak:
Mata: koszt od 50-500 zł;
Hantle: od 15 zł w górę;
Skakanka: od 8-100 zł;
Piłka do ćwiczeń: 20-60 zł;
Rollery: 40-100 zł.
To sprzęty, które urozmaicają ćwiczeniową rutynę, ale nie są niezbędne. Istnieje bowiem wiele ćwiczeń, które można wykonywać bez nich, pracując wyłącznie z siłą i elastycznością własnego ciała (kalistenika). To, co wydaje się najbardziej wspierające podczas ćwiczenia w domu, to internet. Najpopularniejszą trenerką fitness jest w naszym kraju Ewa Chodakowska, której bezpłatny program treningowy możesz znaleźć na YouTube. Ale trenerów jest znacznie więcej i wielu z nich ma sporo do zaoferowania właśnie w sieci.
Poza oczywistymi, finansowymi benefitami przemawiającymi za ćwiczeniem w domu jest też benefit czasowy – nie tracimy bowiem czasu na dojazdy do klubu. Minusy? Ćwiczenia w grupie sporą część osób motywują. Szczególnie na początku przygody ze sportem warto też oddać się w ręce profesjonalistów, którzy w szybki sposób skorygują nasze błędy, dzięki czemu ćwiczenia będą bezpieczne i bardziej efektywne.
Ćwiczyć warto – to nie podlega dyskusji. W domu, czy w klubie – to już kwestia wyłącznie upodobań i możliwości ćwiczącego. Wybierz drogę najlepszą dla siebie i po prostu... bądź konsekwentny w tym co robisz. Powodzenia!