Najbliższy szczyt G20 budzi duże nadzieje pod względem możliwego porozumienia USA i Chin w sprawie ceł na towary. Czy mamy szansę na koniec wojny handlowej? Jak na możliwe dobre wieści zareagują rynki? Tomasz Jachowicz, Doradca Inwestycyjny Citi Handlowy i najnowsza #AnalizaTygodnia.
Na przełomie listopada i grudnia odbędzie się szczyt G20 w Buenos Aires. Kluczowe z punktu widzenia rynków finansowych będzie spotkanie prezydenta Trumpa z prezydentem Chin Xi Jinpingiem w sprawie ceł.Przypomnijmy, że Waszyngton nałożył już karne cła na towary z Chin warte 250 miliardów dolarów rocznie, na co Pekin odpowiedział jak dotąd taryfami na produkty z USA o wartości 110 miliardów dolarów rocznie. Od nowego roku amerykańskie cła mają wzrosnąć do 25 proc. Informacje te, w dużej mierze, zdyskontowały już rynki finansowe. Negatywnym zaskoczeniem dla giełd byłoby nałożenie karnych ceł na resztę importu z Chin, czyli na towary za ponad 260 mld zł.
Towary wysyłane z Chin do USA stanowią niecałe 5% całego PKB Państwa Środka. Szacuje się, że obecnie planowane cła mogłyby zabrać rocznie ok. 0,5% wzrostu gospodarczego. Duży popyt wewnętrzny w Chinach powoduje, że eksport to już zaledwie 18% PKB. Co za tym idzie nie jest to czynnik, który doprowadziłby do krachu chińskiej gospodarki. Nie mniej jednak obydwa kraje na tym konflikcie tracą. W naszym scenariuszu bazowym powinno to prędzej czy później doprowadzić do porozumienia.
Pod spodem konfliktu handlowego toczy się pewna gra. Prezydent USA wielokrotnie wzywał Chiny do działań mających ograniczyć wykorzystywanie amerykańskiej własności intelektualnej i do zmniejszenia barier wejścia na rynek chiński. Jego administracja zapowiadała, że nie wznowi formalnych negocjacji handlowych z Chinami, jeśli władze z Pekinu nie przedstawią konkretnych propozycji poprawy dwustronnych relacji.
Dotychczas, chcąc produkować w Chinach, amerykańskie firmy musiały wchodzić w spółki joint venture i udostępniać technologię. Trump ma przede wszystkim na celu wyegzekwowanie realnych działań ku ochronie miliardów dolarów wydawanych na badania i rozwój.
W tle administracje obydwu krajów prowadzą aktualnie rozmowy w sprawie porozumienia handlowego. Wicepremier ChRL Liu He i sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin wznowili 9 listopada rozmowy dotyczące handlu. Przygotowanie projektu umowy jest zaangażowanych kilka amerykańskich instytucji rządowych. Eksperci pracujący nad nią za najtrudniejszy problem uznają właśnie kwestię zwiększenia ochrony amerykańskiej własności intelektualnej w Chinach. Spekulacje prasowe donoszą zarówno o ustępstwach chińskich jak i że droga do zakończenia negocjacji jest jeszcze długa. Nie mniej jednak Dziennik „South China Morning Post" poinformował, że Trump zaoferował ugoszczenie Xi Jinpinga na kolacji po szczycie G20. Każda informacja o załagodzeniu sytuacji pozytywnie przełoży się na rynki akcyjne ze szczególnym uwzględnieniem azjatyckich parkietów. Brak ustępstw powinien utrzymać status quo na parkietach. Po przecenach w tym roku wyceny fundamentalne tamtejszych spółek kształtują się atrakcyjnie.
Przypomnijmy, że równie gorąco przebiegały twarde negocjacje Trumpa z Kanadą i Meksykiem. Finalnie udało się doprowadzić do podpisania umowy UMCA zwanej NAFTĄ 2.0.