Jakimi zasadami należy kierować się na rynku finansowym w roku 2021 aby osiągnąć sukces?
To pytanie zadaje sobie każdy inwestor, zarówno ten początkujący jak i nieco bardziej zaawansowany, w przypadku którego doświadczenia rynkowe podważyły wiarę w możliwość zarabiania na rynku. Zacznijmy od próby zdefiniowania czym jest „sukces”. Czy jest to trafne przewidzenie lokalnego minimum na wykresie po wyprzedaży na walorach danej spółki lub indeksie giełdowym? A może jest to znalezienie tej jedynej, wyjątkowej spółki, której notowania niebawem zyskają 300% (a my będziemy mogli głośno pochwalić się znajomym inwestorom, że mieliśmy rację i udało nam się to przewidzieć). Szczególnie dzisiaj (początek 2021r) dość łatwo analizując różne wykresy za ostatnie kilka miesięcy znaleźć przykłady inwestycji, dzięki którym możliwe było podwojenie posiadanego kapitału w krótkim okresie czasu.
Profesjonalne podejście do rynków finansowych zakłada, że definicja sukcesu jest zupełnie inna i sprowadza się do odpowiedzi na pytanie czy i w jakim stopniu udało nam się osiągnąć nasze cele inwestycyjne. W tym momencie duża część czytających uzna to stwierdzenie za trywialne i będzie rozczarowana, domyślając się już, że w dalszej części wpisu nie pozna tajemnych zasad inwestowania opartych o wskaźniki analizy technicznej czy fundamentalnej, które precyzyjnie wskażą momenty kupna i sprzedaży. Warto zwrócić uwagę, że w środowisku inwestorów funkcjonuje również wiele jednozdaniowych zasad, które często mogą być źle interpretowane (szczególnie w oderwaniu od innych ważnych reguł) przez inwestorów i należy do nich podchodzić z pewną ostrożnością. Czy słynne „kupuj, gdy leje się krew” oznacza, że powinniśmy kupować akcje tylko wtedy kiedy na rynku mamy paniczną wyprzedaż, a w innych momentach cierpliwie czekać? Być może powody spadków są w pełni uzasadnione i jest to dopiero początek fali spadkowej, a my tak naprawdę nie jesteśmy w stanie zaakceptować ryzyka związanego z rynkiem akcji.
Jakie zasady w naszej opinii są zatem kluczowe w procesie inwestycyjnym?
Ustal swoje cele inwestycyjne i inwestuj po to by je zrealizować
To chyba najważniejsza z zasad. Do każdego celu warto dopasować portfel zbudowany z klas aktywów o odpowiedniej charakterystyce zysku i ryzyka.
Celem inwestycyjnym może być realna ochrona wartości posiadanych środków, które za dwa lata będą służyły nam jako wkład własny na zakup nieruchomości. W tym przypadku należy zastanowić się jak ulokować te środki na instrumentach dłużnych, rynku pieniężnego, depozytach bankowych. Potencjalna stopa zwrotu (szczególnie w obecnej rzeczywistości rynkowej) może wydawać nam się niesatysfakcjonująca – realnie, po uwzględnieniu inflacji może nawet okazać się ujemna. W tym przypadku nie ma idealnego rozwiązania w obecnych warunkach rynkowych. Rynek akcyjny również nie jest odpowiedzią, nawet jeżeli miałby to być zdywersyfikowany portfel – horyzont inwestycyjny jest w tym przypadku zbyt krótki, a charakterystyczną cechą tej klasy aktywów jest duża zmienność.
Innym przykładem celu może być zbudowanie dodatkowego zabezpieczenia emerytalnego poprzez systematyczne inwestowanie stałych kwot. Przy założeniu, że okres pozostały do emerytury jest długi, np. 15 lat, zdecydowanie większą część portfela lepiej ulokować w akcjach. Najlepiej w globalnym, zdywersyfikowanym portfelu akcyjnym, a nie w kilku wybranych spółkach z lokalnej giełdy. W przypadku inwestycji emerytalnych należy wziąć pod uwagę jeszcze jeden ważny czynnik – naszą tolerancję ryzyka, rozumianą jako zdolność zaakceptowania okresowych spadków (wystąpienie 30% przeceny na akcjach w trakcie całego okresu jest bardzo realne). Jeżeli czujemy, że nie jesteśmy w stanie zaakceptować takiej zmienności portfela rozwiązaniem może być zmniejszenie udziału akcji i zwiększenie udziału obligacji.
Opracuj swoją strategię inwestycyjną i trzymaj się jej
Jeżeli zakładamy, że co miesiąc będziemy odkładać stałą kwotę i lokować ją w rynek akcji, warto robić to również w momentach kiedy na rynku mamy przeceny, nastroje są pesymistyczne, kiedy wartość naszego rachunku inwestycyjnego okresowo spada. Wszechobecny pesymizm i panika rynkowa nie powinny wpływać na długoterminową alokację w akcje w naszym portfelu. Z drugiej strony, jeżeli na rynku mamy euforyczne nastroje, jakiś sektor bądź wybrane spółki dynamicznie rosną, nie powinno to determinować zwiększenia naszego zaangażowania w akcje. Rozważny inwestor nie ulega modzie i nie podąża za tłumem, tylko trzyma się ustalonej wcześniej alokacji, która pozwoli mu zrealizować jego cel inwestycyjny.
Im większy zysk, tym większe ryzyko
W trakcie całego procesu inwestycyjnego inwestor zawsze powinien pamiętać o tej relacji i ją rozumieć. Jeżeli na horyzoncie pojawiają się „okazje”, jak np. wyjątkowo zyskowne obligacje korporacyjne, bardzo dobrze zabezpieczone, to prawdopodobnie po prostu nie jesteśmy w stanie prawidłowo oszacować ryzyka związanego z daną inwestycją. Pamiętajmy, że również w świecie inwestycji „nie ma darmowych obiadów”.
Inwestowanie to maraton, nie sprint
Realizacja długoterminowych celów inwestycyjnych wymaga czasu i cierpliwości oraz właściwego zarządzania ryzykiem. Chcąc osiągnąć w krótkim terminie wysoką stopę zwrotu, być może podejmiemy zbyt duże ryzyko, co obróci się przeciwko nam i wygeneruje straty, które mogą być trudne do odrobienia w przyszłości.
Pamiętaj o dywersyfikacji portfela
Znane większości inwestorom powiedzenie „nie wkładaj wszystkich jajek do jednego koszyka” wymaga doprecyzowania. W tym kontekście nie tylko powinniśmy unikać koncentracji na poszczególnych emitentach, ale też dążyć do dywersyfikacji na poziomie klas i subklas aktywów. Nasz portfel powinien mieć globalny charakter, a jego samodzielne zbudowanie będzie dla przeciętnego inwestora sporym wyzwaniem, dlatego też w budowie portfela tak często wykorzystywane są fundusze inwestycyjne czy też ETF-y (ang. exchange traded funds).
Unikaj prognozowania – timing rynkowy nie działa
Intuicyjnie większość inwestorów uważa, że powinna skupić się na prognozowaniu krótko- i średnioterminowych ruchów na rynkach, tak aby móc „kupować tanio i sprzedawać drogo”. Im szybciej zrozumiemy, że timing rynkowy nie zawsze działa lepiej dla nas i naszego portfela inwestycyjnego, tym lepiej. Każda klasa aktywów (np. akcje, obligacje) pozwala na uzyskanie określonej stopy zwrotu przy zachowaniu odpowiedniego horyzontu inwestycyjnego i akceptacji ryzyka, tutaj rozumianego jako zmienność. Próby przewidywania lokalnych minimów/maksimów prowadzą również dodatkowo do zawierania zbyt częstych transakcji, co generuje dla inwestora dodatkowe koszty.
Miej świadomość istnienia błędów behawioralnych, które popełniłeś i będziesz popełniał
Błędy poznawcze (kognitywne) oraz błędy emocjonalne będą towarzyszyły nam zawsze w trakcie procesu inwestycyjnego. O ile z tymi pierwszymi można sobie w dużej mierze poradzić, te drugie będą trudne do wyeliminowania. Emocje są złym doradcą i mogą negatywnie wpływać na nasze decyzje inwestycyjne. Najpopularniejsze błędy to: niewłaściwa ocena przeszłych wydarzeń jako jako powtarzalnego schematu (efekt pewności wstecznej) oraz zbyt wolne zmiany nastawienia do konkretnej klasy aktywów (efekt konserwatyzmu). Z perspektywy inwestora kluczowa jest świadomość występowania tych błędów i ograniczanie ich wpływu na realizację naszego celu inwestycyjnego.
Wyżej wymienione zasady to tylko najważniejsze reguły, o których warto pamiętać chcąc sukces na rynku finansowym – czyli zrealizować swoje cele inwestycyjne. Droga do realizacji naszych długoterminowych założeń bywa jednak momentami trudna i wyboista, wymaga wyrzeczeń, ciągłej edukacji, analizy sytuacji rynkowej i rzetelnej oceny podejmowanych decyzji inwestycyjnych.